KAZIMIERZ SŁOMIŃSKI “TO I OWO SOBÓTKOWO”
KAZIMIERZ SŁOMI ŃSKI
TO I OWO SOBÓTKOWO
[24.06.2023]
JAN
Choć nie zawsze przy nim raj,
i on bywa naj… naj… naj…
NIE TYLKO NOC KUPAŁY
I cóż z tego, że tak krótka,
kiedy bywa wesolutka.
NOC ŚWIĘTOJAŃSKA
Nie taki święty okazał się Janek,
by z rzeką rozkoszy nie popłynął wianek.
PUSZCZANIE WIANKÓW
Tyle ognia i wody było w noc Kupały,
że aż dziewicom wianki się puszczały.
POCZĄTEK LATA
Nie wszystko miłe, co gorące,
a szczególnie letnie miesiące.
DONŻUAN
Nie marzcie panie o donżuanie,
bo on wciąż gotów jest zwodzić panie.
DZIEWCZĘ
Dziś się budzi niewyspane,
bo prócz jaśka jest i Janek.
TAKI MAŁY
Mały Jasiu – nie tak mały,
kiedy trafia aż w kawały.
FASOLA
Z apetytem jadać da się,
nawet gdy jest głupim Jasiem.
IWAN
Gdy rozchodzi się o cnotę,
lepszy wstańka niż impotent.
GEOPOLITYKA
Między Hansem a Iwanem
dobrze jest być w Polsce Janem.
JANOSIK
Może robić za zbójnika,
bo nie tylko jeno sika.
JAN
Wiosna Jasia nie ominie –
taki widzę sens w jaśminie.
JANÓW DWÓCH I NIE TYLKO
Kochanowskiego i Sztaudyngera
zasługa, że fraszka plon dziś zbiera.
DNI TYGODNIA
Gdy sobótka jest w sobotę,
to niedziela będzie potem.