Główna » WSZYSTKIE WPISY, Wiersze satyryczne

JAROSŁAW ANDRASIEWICZ “WIERSZE”- II NAGRODA W TURNIEJU LITERACKIM W KATEGORII TEKSTÓW POETYCKICH W RAMACH XXI OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2018

Autor: admin dnia 19 Styczeń 2019 Brak komentarzy

JAROSŁAW ANDRASIEWICZ

XXI OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2018

TURNIEJ LITERACKI

TEKSTY POETYCKIE

II NAGRODA

WIERSZE

FALE LIŻĄ MOJE STOPY

Fale liżą moje stopy,
Bałtyk zimny jak cholera,
rozpoczęły się urlopy,
cały kraj się tutaj zbiera.

Nie rozstawiam parawanu
kijków ręką wbić się nie da.
Wręczyć dychę temu panu
że gumowy młotek sprzeda?

Ręcznik — leże dla leniucha!
Już, już zbliża się nirwana…
Gdy ktoś krzyczy mi do ucha:
„Kuuukurydza! Goootoowana .

Piłka trafia mnie wprost w czoło…
A, rozumiem – to siatkarze.
Miejsca coraz mnie wokoło.
Kąpiel? Chyba się odważę.

Kąpielówy mam jak tęcza,
ale na nic mi się zdają,
bowiem zachwyt dam odstręcza:
„Tu za darmo podmywają!”

Przy toy toy-u chętnych stada.
Czyżby naród miał zaparcie?
Nagle znikąd na mnie wpada
jakiś gówniarz na gokarcie.

Maści liżą moje stopy,
z łóżka widok mam na rynek.
Karwia, Mielno albo Chłopy…
Lato, panie, wypoczynek!

BEZ PIWA

Bez piwa, owszem, można żyć,
mieć do wyboru inne trunki,
z naparstka drogą whisky pić,
topiąc w niej forsę i frasunki.

Albo w winnicy dostrzec cel,
win rozmaite znać bukiety.
I lekceważyć sobie chmiel,
wielbiąc merloty, cabernety…

Lub gorzelnictwa fanem być,
w ziemniakach raj mieć tudzież w życie.
Bez piwa, owszem, można żyć…
Lecz na co komu takie życie?

Zimny kufelek chwycić w dłoń
z bursztynopiennym rarytasem
i jak najczulej szepnąć doń:
„Wśród alkoholi tyś atłasem…”

Bo przecież lepszy byłby świat,
gdyby goryczki cała siła
(ta, która w serce sączy jad)
w antałku piwa się zmieściła…

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.