January Witkowski – Fraszki
W dniu dzisiejszym przedstawiamy Państwu fraszki Januarego Witkowskiego, wielokrotnego laureata konkursów satyrycznych , w tym m.in. zwycięzcę X MAZOWIECKIEGO KONKURSU LITERACKIEGO ”O STATUETKĘ JANA KOCHANOWSKIEGO”
W ZWOLENIU 2008.
Przypominmy, że już w najbliższą niedzielę nastąpi rozstrzygnięcie XIII edycji w/w Konkursu.
JANUARY WITKOWSKI
FRASZKI
OD ZARADNEJ RADNEJ
W Samorządzie czuję się jak w niebie;
Zawsze coś można uszczknąć dla siebie.
KONKLUZJA NIEUFNEGO
Cóż z tego że w sklepach
Wybór niesłychany,
Skoro każdy wyrób
Mocno podejrzany.
ROZTERKA KANDYDATA
Jak tu więcej głosów zebrać,
Może by tak zacząć żebrać..?
WNIOSEK PSYCHIATRY
Na nic moja praca,
Gdy bliźnim od mamony,
We łbach się przewraca!
O KOMORNIKU
Dla niego zawsze to czysty zysk,
Wyrzucić kogoś na zbity pysk.
OD MINISTRA FINANSÓW
To jest oczywiste przecie,
Że gorsza od ozonowej,
Jest dziura w budżecie.
SKARBNIK
Uczciwie zbiera składki,
Na własne wydatki.
OD KSENOFOBA
Niech nikt o nas źle nie myśli;
U nas nie ma rasizmu,
Są tylko rasiści.
NA DOROBEK WOLNOŚCI
Chronią nas zastępy policji,
Straż Miejską również mamy,
Może się też doczekamy
I Świętej Inkwizycji…
OD ZDUMIONEGO
Dziś ludzie postradali rozumy;
Chcieliby mieć w kapitalizmie,
Świadczenia jak za komuny?!
DOBRY KRYTYK
Rzadko coś pochwali,
I t mu się chwali!