CZY POPRAWIONO NAJGŁUPSZY REKORD ŚWIATA?
Okazuje się możliwości ludzkiego organizmu są niemalże nieograniczone. Niektórzy z nas podejmują się bicia ekstremalnych rekordów. Pytanie: – Tylko czy warto aż tak bardzo się poświęcać i narażać własne życie dla ich osiągnięcia.
Otóż ostatnio stwierdzono u mężczyzny z okolic Nowej Dęby 13,74 promila alkoholu we krwi. Co może okazać się nowym rekordem świata.
Rekordzista na szczęście przeżył. Całe wydarzenie miało miejsce 24 lipca br. w godzinach południowych.
Nieprzytomny i umierający z przepicia mężczyzna został znaleziony patrol Straży Miejskiej w Nowej Dębie w rowie przy drodze krajowej w Tarnowskiej Woli. Próba nawiązania z nim kontaktu zakończyła się całkowitym fiaskiem. Wezwany przez członków patrolu lekarz, który pojawił się na arenie bicia rekordu świata, stwierdził brak reakcji źrenic ocznych na światło. Mężczyzna był umierający. W szpitalu w Nowej Dębie okazało się, że jest on w stanie upojenia alkoholowego i występuje u niego początkowa faza obrzęku mózgu.
W dokumentacji medycznej zostało zapisane, że miał 13,74 promila alkoholu we krwi. Trudno było w to wszystkim uwierzyć.
Nieoficjalnym rekordzistą świata okazał się mieszkaniec Alfredówki, który ma około 30 lat i dwoje małych dzieci.