Główna » Humoreski i opowiadania, WSZYSTKIE WPISY

Błażej Żywiczyński – “Głupi i głupszy” – I Miejsce w kategorii FREDROZY(prozy) I edycji Ogólnopolskiego Turnieju Twórczośći Satyrycznej im. Aleksandra hr. Fredry

Autor: admin dnia 11 Maj 2011 Brak komentarzy

Nasz Portal Satyryczny przedstawia Państwu tekst Błażeja Żywiczyńskiego pt. “Głupi i głupszy”, za który zdobył on
I Miejsce w I edycji Ogólnopolskiego Turnieju Twórczośći Satyrycznej im. Aleksandra hr. Fredry w kategorii FREDROZY(prozy) zorganizowanego przez Miejski Dom Kultury “Szopienice – Giszowiec
w 2009 r.

BŁAŻEJ ŻYWICZYŃSKI

GŁUPI I GŁUPSZY

Koty to piekielnie durne stworzenia. Wszystkie bez wyjątku. Dajmy na to pies czy królik, jak do nich człowiek podejdzie, to zareagują. Poruszą uszami, szczekną, odwrócą głowę, cokolwiek. Kot? Gdzie tam. Po cóż miałby w ogóle drgnąć. Ewentualnie przewróci się ostentacyjnie na drugi bok. Nawet chomika, tę parodię myszy, da się nauczyć, żeby nie sikał, jak się go wypuści z klatki. Wąsaty sierściuch natomiast będzie zawsze lał tam, gdzie mu się żywnie podoba, a kuwetę zaszczyca swoim moczem tylko, gdy ma dobry humor. Żeby to było wszystko, ale nie! Te egoistyczne bydlaki nie dość, że nie słuchają nikogo i nie boją się niczego (a wiadomo, że tylko głupcy się nie boją), to jeszcze wymagają, by dawać im żreć. Jedzą oczywiście tylko po to, żeby zostawić to później na dywaniku, plecaku, w doniczce lub zlewie. Owe darmozjady wegetują całe dnie na kanapach i fotelach, na które nie wolno im wchodzić i mają gdzieś cały świat.
Jest tylko jedno stworzenie stokroć durniejsze, niż kot. Jest to miłośnik kotów. Idiota, który uważa sierściucha za stworzenie inteligentne, silne
i niezależne. Kretyn, który brak instynktu samozachowawczego bierze
u kota za odwagę. Nieumiejętność nauczenia się prostego “nie właź do kuchni” za indywidualizm. Kał znajdowany pod fotelem natomiast uważa zapewne za artystyczne wyrażanie siebie przez swojego pupila.
W starożytnym Egipcie też czczono koty. Tyle, że tamci ludzie dawali się zapędzić do niewoli i robili za woły do ciągania bloków skalnych na piramidy. Koci fanatyk ma coś z takiego niewolnika. Wydaje mu się, że kociarze najzwyczajniej w świecie są szczęśliwi, gdy mogą darmozjada karmić, sprzątać po nim i zachowywać się jak istota postawiona niżej
w ewolucji.
Przemyślawszy to wszystko, bardzo powoli przeciągnąłem się, zeskoczyłem z parapetu i starannie załatwiłem się koło doniczki. Następnie finezyjnie potrąciłem ogonem stojący na stole wazon uważając, by wylewająca się woda dokładnie zmoczyła cały obrus. Żeby nie wystarczyło go tylko wysuszyć, wgniotłem w niego łapami świeże łodygi tulipanów. Zadowolony podreptałem do koryta. Jak tu się nie cieszyć, że są na świecie stworzenia głupsze ode mnie?

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.