APOLONIUSZ CIOŁKIEWICZ- PRZED WYBORAMI
APOLONIUSZ CIOŁKIEWICZ
PRZED WYBORAMI
W Soplicowie konwencja! Tadeusz Soplica
przekonuje Dobrzyńskich, że lepsza prawica,
bo treści narodowe ma zawsze na względzie,
a choć naród traktuje jak tępe narzędzie,
przecież błogosławieństwo ma od Bernardyna…
Klucznikowi z wściekłości już dymi łysina.
- Nieprawda – wrzaśnie – dzisiaj prawica nie w formie!
Centrum, jedynie centrum, choćby na platformie
A, ot i mój Scyzoryk dzisiaj centrum wspiera…
To mówiąc, złapał głownię słynnego rapiera
i machnął nim nad głową wedle starej mody
przy czym ściął Jankielowi cztery piąte brody…
Jankiel wylał na szynkwas polewki pół wazy.
-Aj, waj, co sobie myślisz , ty głupi Gerwazy?
Zaraz waść się pozbędziesz swego animuszu,
gdy wygrają wybory znowu ci z sojuszu!
Wszystko zostanie lewe… – Toż to profanacja!
- wrze Wojski. – Do niczego taka demokracja!
Na te słowa Protazy się ruszył, a Hrabia
już z dżygitami w karczmie grzmoci i rozrabia.
Każdy bije każdego, nikt nie chce być w sitwie!
Tak się kończy konwencja wyborcza na Litwie…