AFORYZMY TADEUSZA JÓZEFA MARYNIAKA
Portal Migielicz.pl z wielką radością prezentuje wyborne aforyzmy Tadeusza Józefa Maryniaka, pseudonim TAMAR, znakomitego polskiego aforysty, fraszkopisarza, autora limeryków i haiku, który wydał dotychczas trzydzieści dwa tomiki swoich krótkich form satyrycznych i jest współautorem czterdziestu sześciu antologii. Swoje utwory publikował i publikuje w blisko dwudziestu czasopismach.
TADEUSZ MARYNIAK “TAMAR”
AFORYZMY
*
Za ogień w piekle płaci się śmiertelnym grzechem
*
Kiedy naród jest nagi, wtedy jest większy przyrost naturalny.
*
Przy obecnych zarobkach stać nas jedynie na tani optymizm.
*
Rak jest komunistą – dopiero we wrzątku.
*
Rodzina bez teściowej, to zegar bez wskazówek.
*
„Ślepy traf” – zawsze jest celny.
*
Przypięta komuś łatka, jest trwalsza od jego garderoby.
*
Skamieniał ze strachu i stał się pomnikiem.
*
Małżeństwo łatwo jest skonsumować, ale trudno strawić.
*
Przemytnik – człowiek po wielu przejściach granicznych.
*
Pisarz masochista – kaleczy własny język.
*
Wysoko urodzony ma bliżej do nieba.
*
Po czystej wódce przychodzą brudne myśli.
*
W piekle znajomi diabłów prażą się w zimniejszej smole.
*
Niejeden egzamin, który zdał syn – ojciec oblał.
*
Koleje losu nie jeżdżą po szynach.
*
Niejeden został poparzony, otrzymując gorące poparcie.
*
Tylko przyjaźń od święta, jest trwała.
*
Miłość jest jak tęcza, najczęściej zjawia się po burzy.
*
Diabeł nie grzeszy – diabeł kusi.
*
Pocieszenie – człowiek gardzący człowiekiem, nie jest kanibalem.
*
Końskiej dawki nawet słoń nie wytrzyma.
*
Jej zamknięte oczy stanowią dwukropek.
*
Prowokująca kobieta chodzi jak znak zapytania.
*
Im ludzie mniej jedzą, tym więcej piją do siebie.
*
Ostrych dyżurów nie powinni pełnić tępi lekarze.
*
Dokonał rachunku sumienia i okazało się, że ma manko.
*
Trudno mieć szeroki horyzont mając wąskie plecy.
*
Wierność – czy była milicja, czy jest policja, psy zawsze są policyjne.
*
Jest Polakiem z krwi i kości, ponieważ na mięso go nie stać.
Dużo tu mądrych przemyśleń!
Celne. Brawo