AFORYZMY ELŻBIETY GRABOSZ – WYRÓŻNIENIE W XV OGÓLNOPOLSKIM TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ”
Portal Migielicz.pl przedstawia Państwu aforyzmy Elżbiety Grabosz z Warszawy, za które otrzymała ona wyróżnienie w XV Ogólnopolskim Turnieju “O Złotą Szpilę” im. Ignacego Krasickiego w Przemyślu w kategorii Turnieju Literackiego.
ELŻBIETA GRABOSZ
AFORYZMY
*
Złapanemu na gorącym uczynku,
wymierzono wyrok z zimną krwią.
*
Kto do lasu nie wchodzi,
nigdy w nim nie zabłądzi.
*
Nie martw się z wyprzedzeniem.
*
Wiele można powiedzieć,
chrząkając jedynie.
*
Ludzie, którzy obrośli w piórka,
obrastają teraz w sierść.
*
Czasem lepiej zbłądzić,
niż iść złą drogą.
*
Ani brać, ani dawać nie można,
zaciśniętą dłonią.
*
I wżyciu cywilnym powinny obowiązywać
tajemnice wojskowe.
*
O! – Widzę czym oddycham.
*
Niektórzy jeszcze dziś wywijają maczugą
i szumią jak las,
z którego wyrośli.
*
Nie dodawaj smaku zupie,
spływającymi łzami.
*
Harfa – instrument elitarny,
a szarpać go trzeba.
*
Honoraria autorom książek,
wypłacone są bez honoru.
*
Na kwaśnym deszczu, żurku się nie gotuje.
*
Najwięcej ponoć można wyssać z brudnego palca.
*
Trudno osiągnąć cel wiosłując,
po suchym dnie rzeki.
*
Grzyba atomowego nie dodaje się do wigilijnego barszczu.
*
Obok tabliczki: „ZŁY PIES”,
tu i ówdzie należy zamieścić
„CZŁOWIEK – CZŁOWIEKOWI WILKIEM”.
*
Komu za młodu karczma domem,
na starość ławka w parku.
*
Świnia na półmisku,
przestaje być świnią.
*
Gra na nerwach, zwykle kończy się
rozbiciem instrumentu.
*
Z książek wyrzuconych na makulaturę,
las już nie wyrośnie.
*
I bieda ma swój zapach.
*
Unikaj ludzi o trzepoczących uszach.
*
Zębami także można kopać dołki.