Główna » Książki, które polecamy, WSZYSTKIE WPISY

SOPLICOWO PASTISZOWO

Autor: admin dnia 21 Maj 2016 Brak komentarzy

K a z i m i e r z S ł o m i ń s k i
SOPLICOWO PASTISZOWO

Mam przed sobą kolejną książeczkę Apoloniusza Bogumiła Ciołkiewicza. Jak na polonistę przystało, nawiązuje w niej autor do szkolnej lektury lektur czyli narodowej epopei. Jako satyryk ucieka się do pastiszu. Pełny tytuł tego zbiorku przedstawia się następująco: „Soplicowo pastiszowo czyli ostatnie zmiany w okolicy. Historyja pseudoszlachecka we 12 urywkach z suplementem wierszem naskrobana”. Autor zebrał, uzupełnił i poprawił wcześniej pisane i publikowane wiersze nawiązujące do „Pana Tadeusza”.
O tym, że autor w sposób prześmiewczy przerzuca pomost „pomiędzy dawnymi a nowymi laty” i że jest to niekiedy dość zjadliwa satyra na obecną rzeczywistość, mogą świadczyć już same tytuły „urywków”, jak na przykład: „Korupcja”, „Lustracja”, „Przed wyborami”, „Służba zdrowia”, „Szkoła” czy „Supermarket”. Podobnie i język sięgający po współczesne realia. Już w pierwszym urywku („Dom kultury”) natykamy się na takie przedziwności: to wali w wielki bęben, to brzęka hihatem, / ride’a smaga pałkami niby konia batem, / floor tomy i tomtomy huczą niczym kotły!
Każdy z tych przezacnych „urywków” kończy się swoistym morałem, poczynając – oczywiście – od kultury: Ważny jest Dom Kultury! Kultura mniej ważna… Albo pytanie związane z powołaniem agencji do walki z korupcją: Jak wysoka być musi w agencji… łapówka? A remont zamku? Nikt nikogo nie skarży, zajazdem nie straszy, / choć zniknął zamek? Pewnie pod ziemię się zaszył. (…) Najważniejsze przecież, / że nową inwestycję zrobiono w powiecie, / warszawska bowiem firma, tak jak należało, / za inwestycję kwotę zgarnęła niemałą… Jak na epopeję przystało, całość musi kończyć się weselem. A jak z happy endem? No cóż… Rozjechali się goście. Lecz nie wszyscy przecie, / bo głośno o tym było w calutkim powiecie, / a powtarzać znów tego nie widzim potrzeby, / że po weselu były też cztery pogrzeby…
Ażeby poszczególne „urywki” zgrabnie ująć w całość, autor dodaje jeszcze tzw. suplement o wymownej nazwie „Seksafera w Soplicowie”, nawiązujący oczywiście do powszechnie znanej historii z mrówkami: Do boju o moralność Sędzia dziś wyrusza. / Czemu? Bo jest afera. Z winy Tadeusza / i ciotki Telimeny! Jak skra pożar wznieci, / tak się zepsucie szerzy przez niegrzeczne dzieci, / które w głębokim boru, same, na polanie / jakoweś uczyniły ponoć rozbieranie…
Ale właściwy epilog wraz z poetyckim nagabywaniem czytelnika odnajdujemy na ostatniej stronie okładki pod zdjęciem autora na tle bibliotecznych półek: Racja, mój Czytelniku! Historie w urywkach / to jest dla współczesności jedynie przykrywka, / a choć się akcje wszystkie dzieją w Soplicowie, / poznacie własne strony, Panie i Panowie! / I wszyscy mi na pewno uznaniem odpłacą, / wołając: – Niechaj żyje autor! Gdy ma za co…

I z tym optymistycznym akcentem…

K a z i m i e r z S ł o m i ń s k i

Apoloniusz Bogumił Ciołkiewicz. Soplicowo pastiszowo czyli ostatnie zmiany w okolicy. Historyja pseudoszlachecka we 12 urywkach z suplementem wierszem naskrobana. EKO-DOM Sp. z o.o., Grajewo 2016.
______________

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.